Powiększanie ust kwasem hialuronowym: skutki uboczne, powikłania. Jak się przed nimi chronić?

dr n med. Łukasz Bełza
Szkolenie specjalizacyjne z zakresu ginekologii i położnictwa ukończył w I Klinice i Katedrze Ginekologii i Położnictwa we Wrocławiu. Swoją wiedzę pogłębiał w Podyplomowej Szkole Medycyny Estetycznej przy PTL w Warszawie. Uczestnik licznych szkoleń i konferencji medycznych. Jego filozofia ginekologii i medycyny estetycznej jest nastawiona na odtwarzanie utraconego z czasem piękna i proporcji przy zachowaniu maksymalnego bezpieczeństwa zabiegów.

Szereg czynników wpływających negatywnie na estetykę ust ściśle związanych jest z postępującymi procesami starzenia. Dlatego też wiele kobiet w pewnym wieku decyduje się na powiększanie ust kwasem hialuronowym jako metodę ich odświeżenia, zaznaczenia granicy czerwieni wargowej i subtelnego wygładzenia zmarszczek mimicznych wokół warg. Dla pełnego efektu, można również wyrównać asymetrie kącików ust lub zniwelować ich opadanie przez podanie toksyny botulinowej w rejon mięśnia obniżającego kąciki ust. Korekta opadających kącików może zakładać również niwelację ubytku objętości tkanki przez podanie wypełniacza – np. hydroksypatytu wapnia.

Młode kobiety natomiast decydują się na iniekcje HA głównie z myślą o dopasowaniu kształtu ust do rysów twarzy oraz usunięciu naturalnych asymetrii. Znacznie rzadziej bezpośrednim celem podania kwasu jest samo powiększenie ust.

Rodzaje preparatów

Najpopularniejszą metodą modelowania ust są iniekcje wypełniacza – najczęściej to usieciowany kwas hialuronowy 5. generacji – wysokooczyszczony, bez domieszek, charakteryzuje się większym bezpieczeństwem zabiegu niż poprzednie generacje. Hialuron jest bardzo plastyczny, zapewnia równomierne rozłożenie w tkance. Dodatkowo, z czasem, jest równomierne wchłaniany przez organizm – nie spowoduje więc późniejszych asymetrii. Wiele marek oferuje preparaty specjalnie do iniekcji w usta i w ich okolicy – z nich korzystam w swoim gabinecie. 

Różne produkty mają różną plastyczność – nawet jeżeli pochodzą od zaufanego producenta, nie oznacza to automatycznie, że sprawdzą się jako wypełniacz ust, gdzie tkanka jest niezwykle silnie unerwiona, ukrwiona i skłonna do powstawania zwłóknień.

Innym zabiegiem modelowania ust za pomocą iniekcji są wypełniacze stałe (silikonowe), takie jak poliakrylamid. Ten filler to mieszanka wody i zawieszonego w niej hydrożelu, który czyni cząsteczki H2O niewchłanialnymi – galaretowata w konsystencji substancja ma za zadanie nie przemieszczać się pod skórą. W przypadku wypełniaczy “permanentnych”, efekty utrzymują się 5 lat lub dłużej. Modelowanie ust “na stałe” wiąże się jednak z licznymi skutkami niepożądanymi, ryzykiem odrzucenia substancji lub powstania grudek i ziarniniaków (bardzo częste) – lista możliwych powikłań jest znacznie dłuższa. W dziedzinie ostrzykiwania ust kwas HA zdaje się więc być bezkonkurencyjny.

Zachowaj umiar

W przypadku zabiegu modelowania ust mniej znaczy więcej. Nie wolno przesadzić z liczbą zabiegów, czy też ilością podanego wypełniacza, bo bardzo łatwo jest przekroczyć granicę dobrego smaku i zamiast subtelnego efektu pełnych, ponętnych warg, otrzymać przerysowany “kaczy dziubek”. Wraz z każdym kolejnym zabiegiem pacjentki podchodzą do modyfikacji ciała odważniej – dotychczasowy efekt wydaje się niewystarczający. Tym samym chcą, aby przy kolejnym zabiegu wstrzyknąć więcej kwasu. Bardzo łatwo wtedy o karykaturalne dysproporcje, szczególnie zauważalne kiedy twarz widziana jest z profilu.

Subtelny efekt można osiągnąć jedynie przy wstrzyknięciu bezpiecznej objętości kwasu (najlepiej produktu dedykowanego do wypełniania ust) na odpowiednią głębokość skóry. Zawsze należy upewnić się, że klinika gdzie poddajemy się zabiegowi korzysta z oryginalnych certyfikowanych preparatów – może to nie być takie oczywiste w przypadku gabinetów kosmetologicznych oferujących zabiegi kwasem przez nieuprawniony do tego personel.

Przez nierozważne, długotrwałe stosowanie dużych objętości kwasu tkanki własne mogą zostać trwale rozciągnięte – mocno powiększane usta mogą nieco opadać po wchłonięciu się ostatniej dawki hialuronu. Dlatego też szalenie istotne jest zachowanie umiaru – odpowiednie dawki kwasu nie spowodują rozciągnięcia tkanki własnej. Bezpieczne zabiegi kwasem to takie, przy których, w zależności od stopnia asymetrii i pierwotnej powierzchni ust, podaje się maksymalnie do 1,5ml substancji. Kiedy z góry wiem, że pacjentce zależy bezpośrednio na znacznym powiększeniu ust, zabieg rozbijam na etapy – 2-3 wizyty, tak aby mieć pewność, że efekty działania kwasu są cały czas pod kontrolą.

Powiększanie ust kwasem hialuronowym – skutki uboczne i możliwe powikłania

Uczulenie na kwas hialuronowy

Powikłania po kwasie hialuronowym ze względu na reakcje alergiczne to sporadyczne przypadki. Częściej do powikłań dochodzi z winy wykonującego zabieg (wstrzyknięcie kwasu zbyt głęboko), lub z powodu nieodpowiedniego preparatu.

Możliwe powikłania i ich przyczyny

Niewielka nadwrażliwość na ból i obrzęk to tymczasowe skutki uboczne powiększania ust kwasem. Zazwyczaj ustępują same w ciągu kilku dni i nie wymagają leczenia. Powodem do niepokoju pacjentów mogą być też niewielkie białe plamki na ustach – to gruczoły łojowe, które stały się bardziej widoczne po zabiegu, ale nie ma potrzeby ich leczenia.

Sine usta mogą być objawem krwiaka. Problem zazwyczaj objawia się kilka godzin po zabiegu. Niewielkie krwiaki wchłaniają się same i nie ma potrzeby leczenia, jednak jeżeli problem się nasila, należy udać się na konsultację.

Grudki powstają jeżeli podany produkt był zbyt gęsty, kwas wstrzyknięto za płytko, za głęboko, lub punktowo podano zbyt dużą objętość preparatu. W łagodnych przypadkach wystarczy rozmasowanie ust; nie należy jednak robić tego samodzielnie, najlepiej skorzystać z porady lekarza, który wykonał zabieg.

Niedokrwienie i zatory to skutki wstrzyknięcia kwasu w okolice lub nawet do naczynia krwionośnego. Prowadzą do martwicy. Do zatkania światła naczynia dochodzi na szczęście bardzo rzadko. Łatwo to powikłanie wykluczyć, bo objawy takie jak ból, zbielenie, zasinienie występują natychmiast po wstrzyknięciu kwasu, zanim pacjent zdąży opuścić gabinet.

Zakażenia bakteryjne, stany zapalne czy ropień nie mają miejsca po zabiegach przeprowadzonych z zachowaniem zasad aseptyki w przystosowanym gabinecie medycyny estetycznej. Wiele zależy też od samego pacjenta i pielęgnacji po zabiegu. Nie wolno dotykać ust brudnymi rękoma, używać akcesoriów do makijażu bez ich dezynfekcji itp.

Najważniejsze dla pacjentów: nie wolno lekceważyć wszelkich dolegliwości poza te opisane przez lekarza jako naturalne skutki ingerencji kwasu. Zwiększający się obrzęk, opuchlizna utrzymująca się ponad 5 dni, pogarszające się zasinienie lub nagła nadwrażliwość na ból ust po kwasie hialuronowym oznaczają, że należy niezwłocznie zasiegnąć porady lekarza medycyny estetycznej. Do rozpuszczania kwasu stosuje się enzym hialuronidazy. W przypadku stanu zapalnego lub reakcji alergicznej na któryś ze składników preparatu, należy jak najszybciej podjąć działania.

Jak osłabić działanie kwasu hialuronowego?

Kiedy skutki uboczne nie są ciężkie, wystarczą delikatne masaże, które przyspieszą rozkład kwasu. Pomogą również zabiegi falami radiowymi. Kiedy grudki w ustach i ból są nie do zniesienia, kwas rozpuszcza się zastrzykami z hialuronidazą.

dr Łukasz Bełza

Bibliografia

  1. Gerhard Sattler, Uliana Gout, Wypełniacze – ilustrowany przewodnik kliniczny, Warszawa 2018
  2. Jerome Potozkin, Botox and Beyond: Your Guide to Safe, Nonsurgical, Cosmetic Procedures, Advantage Media Group, 2018
  3. William J. Lipham, Cosmetic and Clinical Applications of Botox and Dermal Fillers, SLACK Incorporated, 2007